Tytuł: School Days
Studio: TNK
Studio: TNK
Gatunek: Seinen, Romans, Dramat
Liczba odcinków: 12
Liczba serii: 1
Liczba serii: 1
Kontynuacja: —
Uwaga! Znalezione AMV w sporym stopniu pokazuje spoilery (głównie na końcu), jednakże ciężko odnaleźć jakiekolwiek, które nie porusza konsekwencji dla bohaterów. W każdym razie możecie je obejrzeć, ale nie jest to konieczne.
Makoto Itou jest nieśmiałym nastolatkiem, który nie posiada żadnych doświadczeń z płcią piękną. Gdy rozpoczyna drugi semestr liceum, pewna dziewczyna wpada mu w oko, ale jest zbyt nieśmiały by do niej zagadać. Chodzą oni nie tylko do tej samej szkoły, ale jeżdżą do niej tym samym pociągiem. Koleżanka z ławki obok, Sekai Sainoji postanawia mu pomóc w zdobyciu serca wybranki. Choć z początku chłopak odmawia, uparta dziewczyna nie odpuszcza i szybko zaprzyjaźnia się z Katsurą Kotonohą, która jest obiektem westchnień Makoto. Co prawda Sekai udaje się dopiąć swego i połączyć tę parę, ale problem polega na tym, że ona sama się w Itou podkochuje.
Przyznaję, że przez filmik Bukiego postanowiłam obczaić to anime. Na początku wychwalał "School Days" podobnie jak inne, które lubię. Później okazało się, że ten filmik zrobiony był z okazji 1 kwietnia. I tak postanowiłam obejrzeć to anime, ponieważ ma tylko 12 odcinków, a jak się na coś uprę, to koniec. Chociaż zrobiłam sobie mały spoiler oglądając filmik przedstawiający wszystkie wydarzenia w anime, w dwie minuty. Chciałam wiedzieć, na co się piszę. Był akurat po Japońsku, więc nie miałam pojęcia, dlaczego to wszystko tak się potoczyło, mogłam jedynie się domyślać po kolejnych poczynaniach bohaterów.
"Jeśli masz czas na czytanie książki, to dlaczego nie postarasz się bardziej dowiedzieć o prawdziwych uczuciach Katsury-san?"
Przyznaję, że przez filmik Bukiego postanowiłam obczaić to anime. Na początku wychwalał "School Days" podobnie jak inne, które lubię. Później okazało się, że ten filmik zrobiony był z okazji 1 kwietnia. I tak postanowiłam obejrzeć to anime, ponieważ ma tylko 12 odcinków, a jak się na coś uprę, to koniec. Chociaż zrobiłam sobie mały spoiler oglądając filmik przedstawiający wszystkie wydarzenia w anime, w dwie minuty. Chciałam wiedzieć, na co się piszę. Był akurat po Japońsku, więc nie miałam pojęcia, dlaczego to wszystko tak się potoczyło, mogłam jedynie się domyślać po kolejnych poczynaniach bohaterów.
Jak sam opis wskazuje, jest to historia nastolatka Itou, który zaczyna już interesować się dziewczynami. Jednak już pod względem bliższych kontaktów płciowych. Oczywiście jest tutaj przedstawiony wątek erotyczny, który nie jest aż tak udany. Dla większości oglądających to anime jest zwykłym gniotem, jednakże nie zwrócili uwagi, że to nie sprawy erotyczne, choć wystawione na główny plan, są tutaj najważniejsze. Otóż "School Days" przedstawia problem dorastania. Wiadomo, że na początku dzieci interesują się zabawą, jednak z wiekiem ich uwagę przykuwają poważniejsze sprawy. Nie wiem, co chodzi po głowach Japońskiej młodzieży, więc niewiele na ten temat powiem.
"Zawsze, kiedy miała kłopoty to zamykała się w swoim pokoju i płakała. Tak samo jak wtedy, kiedy nie była w szkole. Do tej pory byłam w stanie coś poradzić na to. Ale nie mogę już dłużej być z Sekai. Dlatego chcę, abyś zajął moje miejsce i był przy niej."
Itou to młody chłopak, licealista, który chce już bliżej zapoznać się z płcią piękną. Podkochuje się w Katsurze, a jego nowa koleżanka z ławki, Sekai postanawia mu pomóc. Nie wie on jednak, że również Sekai się w nim podkochuje. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, iż Makoto bardzo podoba się Kotonoha, a ponieważ się zaprzyjaźniły, nie chce zrobić świństwa przyjaciółce. Saionji musi więc hamować swoje uczucia do Itou, choć to nie jest dla niej takie proste. W końcu jednak decydują się przekroczyć granicę, z której nie ma już odwrotu. Doprowadza to do wielu nieprzyjemnych sytuacji.
Relacje między uczniami są oparte głównie na pożądaniu. Do tego poza chęcią poznania ciała kolegi/koleżanki nie mają żadnych celów do osiągnięcia (jakby nie myśleli o swojej przyszłości, a chwilowej przyjemności). Dodatkowo mają naprawdę dziwne odskoki, reakcje na daną sytuację i tracą na realizmie. Niektórzy nie uszanują też nikogo, jeżeli pojawia się szansa, by kogoś upodlić bez wahania z niej skorzystają.
"Jakoś łatwiej mi być idiotą z tobą Sekai."
Pokazane jest tutaj również, jak łatwo można zniszczyć psychikę kruchej osoby. Zrozpaczona dziewczyna, delikatna jak piórko, przechodzi załamanie. Jej widok, w tym stanie budzi we mnie obawę. Jestem zszokowana, że można doprowadzić kogoś na skraj rozpaczy i załamania, poprzez coś, co nie jest końcem świata. Wydaje się w znacznym stopniu naciągane, jednak tkwi tu odrobina prawdy, bo młodzież zbyt poważnie podchodzi do kłopotów sercowych. Finał jest również zaskakujący i dotąd mam go przed oczami, choć minęło kilka miesiące odkąd go ostatni raz widziałam.
Jestem też zdziwiona pewną przyjaźnią. Ja rozumiem, że dla kolegów jest się w stanie poświęcić naprawdę wiele, ale jak silna musi być więź pomiędzy Sekai i Setsuną, że jedna zrobi tak dużo dla drugiej? Kto miałby na tyle odwagi, by oddać zdaje się "najcenniejszą" rzecz, jaką posiada, aby uszczęśliwić tę drugą? Sama nie wiem, co o tym myśleć, ten wątek jest dość trudny.
Jeśli chodzi o skłonności do przesady, w anime są dosyć częste. Biorąc pod uwagę zakończenie (w grze jest 27 alternatywnych zakończeń, z których tylko 4 są tragiczne), można stwierdzić, że wybrano 2 (po jednym od obu dziewuszek), troszeczkę pozmieniano okoliczności i miejsca, ale nadal wyszło na to samo. Szkoda, bo ten zabieg nie był dobrym pomysłem.
Podsumowując, niekiedy naprawdę przy niektórych scenach czuję niesmak, który dość długo się utrzymuje. Na samym początku podobnie myślałam, jak większość — to anime nie ma nic do przekazania. Nawet nie wiedziałam, jak bardzo się myliłam. Musiałam tylko trochę poczekać, pomyśleć i ochłonąć. Świeżo po seansie nie dochodzi się do żadnych głębszych wniosków. Dopiero po długich refleksjach dostrzega się coś więcej. Nie twierdzę, że jest złe, jednakże trochę niesmaku nadal pozostaje. Nie będę tutaj zmuszać nikogo, kto nie interesuje się anime, aby je obejrzał. Niech sięgnie po nie ktoś, kto chce. Nie jest ono dla każdego i wskazane dla osób pełnoletnich.
"Z nią też zerwij [...]. Jeśli mi obiecasz, to pozwolę zrobić ze mną, co zechcesz. Cokolwiek."
Podsumowując, niekiedy naprawdę przy niektórych scenach czuję niesmak, który dość długo się utrzymuje. Na samym początku podobnie myślałam, jak większość — to anime nie ma nic do przekazania. Nawet nie wiedziałam, jak bardzo się myliłam. Musiałam tylko trochę poczekać, pomyśleć i ochłonąć. Świeżo po seansie nie dochodzi się do żadnych głębszych wniosków. Dopiero po długich refleksjach dostrzega się coś więcej. Nie twierdzę, że jest złe, jednakże trochę niesmaku nadal pozostaje. Nie będę tutaj zmuszać nikogo, kto nie interesuje się anime, aby je obejrzał. Niech sięgnie po nie ktoś, kto chce. Nie jest ono dla każdego i wskazane dla osób pełnoletnich.
"Bałam się ponieść swoim uczuciom."
Plusy:
- ładna grafika;
- poruszenie ważnego wątku jakim jest dorastanie oraz przedstawienie "poważnego" dla nastolatków problemu z odróżnieniem pojęć "miłość" i "zauroczenie".
Minusy:
- bohaterowie są płytcy jak brodzik;
- relacje między uczniami i uczennicami opierają się tylko na jednym (poza nielicznymi wyjątkami);
- soundtrack nie wpada w pamięć, nie wzbudza żadnych emocji;
- opening powoduje większy niesmak i zniechęca do oglądania;
- przesadzone reakcje bohaterów oraz ich durne odskoki;
- studio zbyt dało się ponieść fantazji i skorzystało z połączenia dwóch niezbyt dobrych zakończeń, które w rzeczywistości, tylko w 0.001% przypadków skończyłoby się podobnie.
Recenzję można znaleźć na:
Wattpad: "School Days" TNK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz